M.O.D.A



Po blisko roku Noma, kopenhaska restauracja wielokrotnie wskazywana jako najlepsza na świecie, ponownie otworzyła swoje podwoje dla gości. Choć kazała na siebie długo czekać, rezerwacje na kilka pierwszych miesięcy rozeszły się w kilkanaście godzin. Nasza autorka, Małgosia Minta, miała okazję jeść w odnowionej Nomie.
– Zobaczysz ścieżkę. Doprowadzi cię do drzwi, po prostu przez nie wejdź. Udanego popołudnia – instruuje mnie kelnerka, prowadząca mnie od bramy wejściowej. Po swojej lewej, mijam szklarnie, wciąż pełniące funkcje podręcznych magazynków na wszystko, wypełnione raczej przedmiotami niż roślinami. Podziwiam też ciągnąc

0 komentarze